sprzątania cd
Wczoraj znów miałam mozliwość sprzątania domu. Umyłam wszystkie okna ( w duchu klełam, że ich tyle mamy ). Wyszorowanie ich z kleju, zapraw, kurzu i innych cholerstw kosztowało mnie zdrowie dziś kicham, prycham i kaszel mam godny gruźlika jednym słowem czuje sie jakbym jedną nogą byla w grobie ale okna lśnią
Salon i kuchnia po raz setny były malowane, bo ciagle gdzieś jak nie dziurka to inna niedoskonałość a na kolorku widać wszystko i choćby głaskał te ściany milion razy to i tak znajdzie się coś (czyt. ja znajdę )
Padłam tez na kolana w łazience - mam nadzieję, że lśni jak wczoarj, czeka mnie po raz enty przetarcie pokoi, salonu i kuchni. Tak, tak kurz kocha nasz dom Wylałam już morze octu, ale i tak białe dziadostwo wyłazi. Jestem jednak uzależniona od mojej mamci- bo przy roczniaku i 3 latku to ja nie posprzatam, mama pracuje, więc te ogarnianie domu przedłuża się niemiłosiernie
Wczoraj mąz odpalił piec, napalił w kominku i nie chciało mi sie wracac na stare smieci jak w bajce było. Cieplutko, milutko, odpaliłam nawet świece i klimacik mrrrrrrrrrrr cudny siedziałam tyłkiem na podłodze i w 4 litrki ciepło. Bajka Po 24 h grzania w domu 25 stopni, dziś mąż wyłączył piec, bo pot ciekł mu po tyłku Licze, że przy -30 bedzie równie cieplutko
Zakupiłam także po 12 zł/mb 20 m snieznobiałego woalu na firany i dumam, czy nie zakupic więcej, bo za to cenę chyba warto ??? eh będzie piknie
pozdrawiam Was cieplutko i duzo zdrówka życze nie dajmy się szarugom i zarazkom